a dam wam serce z ciała" (Ez 36, 26)
"...Odbiorę wam serce kamienne
Wirtualna wspólnota osób poszukujących Boga "Pustynia Jedności"
Gdzie jest prawdziwe życie?
Oglądałam kiedyś piękny, przyrodniczy film o najstarszej pustyni świata – pustyni Namib (80 mln lat!). Ten malowniczy pas ziemi położony jest w południowo-zachodniej Afryce, na wybrzeżu Atlantyku. Piasek i żwir nieustannie poruszane przez wiatr tworzą bajeczne wydmy. Orzeźwiająca bryza znad oceanu i zmieniająca się wraz z godzinami doby kolorystyka nieba, całego krajobrazu, są urzekające!
Film przykuł moją uwagę, było w nim coś mistycznego. Na spalonej silnym słońcem ziemi, gdzie temperatura w ciągu doby dochodzi do 80 st. C, a opady deszczu występują z częstotliwością raz na kilka lat, istnieje życie. Tętni życie! Zimny, antarktyczny prąd ochładza powietrze nad oceanem i powoduje powstawanie mgieł. Docierają one w głąb lądu i niosą życie. Ocean przynosi krople rosy na piasek pustyni, na wystające gdzieniegdzie drobne trawy. Zwierzątka polują głównie nocą. Jest ich niemało i potrafiły przystosować się do warunków życia np. kameleon, pajączki, węże, różne robaczki, żuczki, kojty... Na miejscu, pozornie bez życia, nie tylko można przeżyć, ale po prostu - dudni życie! Byłam zaszokowana – taki intensywny ruch wśród ziaren rozżarzonego piasku!
Myśląc o tym obrazie pełnej życia pustyni, zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma takiej pustyni w Twoim życiu, której byś nie przeżył. Doceniasz tam smak chleba, ciepły koc, towarzystwo Anioła Stróża, walory przyrody…
I tak jak pustynia może być oceniana jako środowisko: ”skąpe w życie”, tak i przebywanie w miejscu skromnym, czy surowym, odizolowanym od tętna wielkomiejskiego życia może wydawać się dziwne czy nawet dziwaczne.
A jednak wejście do pustelni - nie tylko w sensie dosłownym, na wzór Ojców Pustyni, ale zanurzenie się w ciszę, w milczące słuchanie, z uwagą skierowaną na dobre Towarzystwo ma głęboki sens. Poznanie tego co stanowi rdzeń życia pozwala uzyskać pokój, harmonię serca. I dzieje się to właśnie tam...
Aby tempo Twojego życia nie było większe niż tętno Twojego serca, aby zastosować profilaktykę np. nerwicy, czy innych trudności wynikających z postmodernistycznego stylu życia, potrzebujesz zatrzymać się, wejść w ciszę… Czeka Cię tam niesamowita przygoda!
Dla mnie takim miejscem, taką swoistą pustelnią są rekolekcje ignacjańskie. Praktykuję je od wielu lat. Pierwszy raz pojechałam na nie, gdy przeżywałam kryzys w życiu osobistym. Zmieniła się wtedy moja perspektywa patrzenia na wiele spraw.
Osobiście jestem zainteresowana życiem. Realizuję w nim założenia personalizmu. Ważny jest duch, ale także ciało i psychika. Lubię podróżować, poznawać ciekawych ludzi, interesujące miejsca, obserwować ptaki, ćwiczyć, tańczyć, śpiewać, chodzić do teatru, korzystać ze SPA J, ale także milczeć i słuchać… To wszystko jest piękne i daje mi dużo radości. Ale najcudowniejszą radość mam wówczas, gdy cokolwiek robię, robię ze względu na Tego, kogo kocham, w Jego Obecności.
Ania Kuk
P.S. Hmmm… rozważam decyzję o miesięcznym pobycie w pustelni. Dom w górach, las i huk ciszy...