a dam wam serce z ciała" (Ez 36, 26)
"...Odbiorę wam serce kamienne
Wirtualna wspólnota osób poszukujących Boga "Pustynia Jedności"
.Małgosia zmarła mając zaledwie 23 lata
..OTO ZAPIS MOJEGO DORASTANIA...
Jak trudno jest pisać o sobie, wiedząc, że to tylko
fragment nieskończonej opowieści... to aż część mnie.
Zacznijmy od początku... październik rok: 1999.
Nowy rozdział mojego życia.
Małgorzata Blewąska
P U S T K A
Pustka.
To mi zostało, po wielkich planach,
po tylu rozmowach.
Teraz już nic nie jest takie jak wtedy.
Dopełniają mnie treści bez znaczenia
ogólne
tendencyjne.
Już wszystko odchodzi,
jest tylko
pustka
Małgorzata Blewąska
P O T Ę G A "SWOISTOŚCI"
Nie wejdę nigdy na scenę sławy,
ani nie poznam wysokiej jej ceny,
bo ja zostanę do końca w sobie.
Te wszystkie słowa, wysiłki i czyny
są tylko moje!
Tak będzie już zawsze, do końca i wiecznie.
Nie zaznam splendorów i nikt mnie nie pozna,
cóż ... tego bym nie zniosła.
Moje słowa są tylko moje i dla mnie.
To wszystko to cząstka a reszta jest we mnie.
Śmiech mnie ogarnia, bo nikt go nie słyszy.
Kruszyny marności to mój laur wieczności.
Mały przebłysk dumy i pychy dla otarcia łez
...rozbudzenia uśmiechu!
Małgorzata Blewąska
C I S Z A W I E C Z O R N A
Otacza mnie i zamyka w sobie – cisza wieczorna
Wtulona w poduszkę
Przytulona do łez
Zdradzona
Jednym drgnieniem powieki zrywam ze światem
Odchodzę, wracając do siebie.
Małgorzata Blewąska
ROZMYŚLANIE O SZCZĘŚCIU...
Wiem, że to wszystko jest śmieszne dla kogoś, kto mnie nie zna. Zdaję sobie sprawę z tego, ale nie umiem inaczej odreagować, bo przecież tylko wypowiedziane cierpienie staje się rzeczywistym. Tłamszenie i duszenie uczuć jest chore. Izoluje mnie od szczęścia, które jest ciągle tylko absolutem. Mimo wszystko dążę do niego, pragnę go i marzę o nim. Nie przeczę, że nie ma iskierek radości w moim życiu, ale dla mnie to wciąż za mało! Chcę, żeby każda z tych chwil we mnie trwała, dlatego panicznie trzymam się ich i tonę...ciągle je tracąc. Myślałam, że umiem odnaleźć je sama, lecz to one znajdują mnie zawsze wcześniej. Dlaczego sama nigdy nie mogę zdecydować kiedy szczęście ma być??? – Ja wiem, że to brzmi absurdalnie... banalnie, ale ja tak bardzo chcę mieć swój udział w szczęściu. Nie umiem doceniać swojego szczęścia... Nie! To nie jest takie proste! Jedno wiem na pewno: szanuję i cenię własny świat! ...a cała ta niespełniona reszta to... po prostu: zwykłe człowieczeństwo i ciągła pogoń za tym czymś „gdzieś w oddali na horyzoncie pragnień”.
Małgorzata Blewąska
ZBĘDNOŚĆ SŁÓW
Każde moje słowo to tylko brak innego.
To ciągłe potyczki w szukaniu
właściwego odpowiednika teraźniejszości.
Dlatego odnajduję tylko zbędność.
Słowa są zbyt ciasne, za bardzo zwarte w sobie.
Ja chcę czegoś więcej!
... czego nigdy nie odnajdę, bo to nie istnieje.
Zostaje mi więc słowo i uczucie niedosytu
w wyrażaniu własnych myśli.
Małgorzata Blewąska
Ł Z Y
Każda łza to ból,
palący i zabijający.
Mała oznaka cierpienia,
której nie da się okiełznąć.
Łzy są przypisane mym oczom,
policzkom, powiekom.
Nie ma życia bez nich,
bo nie ma bez nich cierpienia.
Małgorzata Blewąska
S T R A C H
Boję się jutra, boję się przyszłości.
Każde wyzwanie jest dla mnie murem
Nie mogę go przebić nie mogę przekroczyć.
Wszystko jest więc niepewnością.
Czekam na koniec, aż wreszcie nastąpi spełnienie.
Strach jest moją odpowiedzią na pytanie o jutro.
Małgorzata Blewąska
D U M A
Nie chcę zawieść, nie chcę rozczarować,
Nie chcę zniszczyć tego, co już tak długo tworzyłam
Dlatego brnę dalej w tą ciemną przyszłość.
Moją nadzieją jest chwila oddechu,
Moją rozkoszą – duma.
Wszystko jest czernią, bo ona istnieje
Dowodzi o tym jutrzejszy dzień,
Którego sens ginie wśród moich łez.
Cierpię – bo tylko tyle mogę sobie dać.
18.11.1999 r.
Małgorzata Blewąska