a dam wam serce z ciała" (Ez 36, 26)
"...Odbiorę wam serce kamienne
Wirtualna wspólnota osób poszukujących Boga "Pustynia Jedności"
Pustelnia,
dzięki której można żyć
Pustelnia - ros. pustynia, to miejsce i czas schronienia, siedlisko ludzi zwanych pustelnikami (eremitami), osób żyjących poza społeczeństwem ze względu na Boga. Na Wschodzie życie pustelnicze przybierało nie tylko formę zamkniętą, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Europie Zachodniej, ale także półotwartą. W myśl tej tradycji, zadaniem pustelnika było zarówno głębokie osobowe spotkanie z Bogiem, jak i z drugim człowiekiem, pozwalające, temu ostatniemu, odkryć jego najgłębszą tożsamość. Dzięki umiejętności wejścia w głębię relacji z samym sobą i ze Słowem Ojca w Duchu Św. pustelnik przybliża ludzi do odkrycia fundamentu życia – do wejścia w jedność z Trójjedynym Bogiem. W tej formie życia pustelniczego, jest on nie tylko otwarty na tych, którzy pukają do drzwi skitu (ros. pustelnia jako miejsce), ale – od czasu do czasu – opuszcza swoją pustelnię, aby wyruszyć w pielgrzymkę lub zmienić miejsce zamieszkania. Idzie tam, gdzie potrzebna jest jego obecność.
Osoby decydujące się na ten mało popularny styl życia, są niekiedy postrzegane jako jednostki aspołeczne, dziwaczne. Pustelnia jest wówczas odbierana jako miejsce dobrowolnej zsyłki nieudaczników, ludzi poranionych, smutnych, zgorzkniałych, złośliwych, cynicznych, a często także chorych psychicznie.
A jednak wielu pustelników, choć przechodziło różne etapy na swojej drodze duchowej, ostatecznie cieszyło się ogromną estymą (szacunkiem) w okolicy, w której żyli, a niektórzy z nich, zdobyli ogólnoświatową sławę skutecznych orędowników. Przykładem mogą tu być postaci: Makhloufa Charbela czy Serafina z Sarowa, świętych Kościołów Maronickiego i Prawosławnego.
Jakie jest serce pustelnika? Kim jest w zamyśle Boga?
Jeśli pustelnik jest nie tylko pustelnikiem z nazwy, ale ze stylu życia, a przede wszystkim z postawy wewnętrznej, to w pewnym sensie wszystko, co zostało powiedziane powyżej, jest prawdą. Żyje on w miejscu schronienia przed ludzkimi opiniami, ocenami, cynizmem czy sarkazmem. Szuka wartości swojego stylu życia jedynie w Bogu. Dla wielu, to co robi, jest kompletnie niezrozumiałe.
Odosobnienie zatem uwalnia go z jednej strony od niepotrzebnych zmagań z grupą społeczną, w której przyszłoby mu żyć. Jego placem boju przestają być relacje międzyludzkie, obnażające słabości, zarazem jednak niepokazujące sedna problemów. Ale także omijają go przyjemności życia wspólnotowego. Nie czerpie na przykład poczucia bezpieczeństwa z przynależności do grupy. Z drugiej strony, intensyfikuje się w nim walka duchowa na drodze do wewnętrznego spotkania ze sobą w Bogu. Walka ta toczy się na linii rozpoznania oraz akceptacji emocji i uczuć, przekształcenia schematów myślowych. Zmiana ta rozpoczyna się od „zdiagnozowania” świata emocji i myśli charakterystycznych dla sposobu funkcjonowania w „świecie”. Kresem tej zmiany jest myślenie w kategoriach ewangelicznych, biblijna metanoja. Intensywna praca nad sobą nie przynosi jednak oczekiwanego efektu, dopóki sam Bóg, dzięki łasce, nie doprowadzi pustelnika do nowej jakości czucia i myślenia – nowej percepcji rzeczywistości, dopóki nie przemieni jego serca.
Życie na pustelni to długi proces przemiany wewnętrznej. Serce, rozumiane w sensie biblijnym, aby doznać zbawiennego oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia, przechodzi wiele etapów „rozwoju”, „kryzysów”, podczas których rozpoznaje swoją niedoskonałość, wewnętrzną pustkę, doświadcza lęku, samotności oraz wielu innych, niekiedy wielce uciążliwych, stanów. Ta walka nie ma końca i często wydaje się być bezcelowa. A walka z bezsensem, bezcelowością to jeden z obszarów najzacieklejszych zmagań pustelnika.
Jego życie wewnętrzne często przebiega między dwoma biegunami. Z jednej strony – chęcią ucieczki od monotonii, poczucia pustki, niewiary itd. Z drugiej – poczuciem nieumiejętności dostosowania się do „światowego życia”. Są jednak też w jego życiu chwile, w których, rzeczywistość jawi się jako spójna całość – jako jedność. Widzi on wówczas jasno i wyraźnie siebie, świat i ludzi takimi, jakimi są w oczach Boga.
Pustelnik, nim znajdzie się w odosobnieniu, tak zewnętrznym, jak i wewnętrznym, musi stoczyć bitwę o to elitarne miejsce w świecie. Bitwę tę wiele dusz przegrywa z powodu lęku przed brakiem pozorów poczucia bezpieczeństwa, oferowanego przez „świat”. Wchodząc na tę drogę, pustelnik przekracza granicę czasu i przestrzeni, w których szuka się oparcia w drugim człowieku, pieniądzach, zabezpieczeniach socjalnych, pozycji społecznej, a nawet instytucjonalnym Kościele. Taki krok wymaga fundamentalnej zmiany myślenia i ogromnej odwagi. Ludzie, którzy wbrew woli Boga i swojej własnej, decydują się na podjęcie drogi życia pustelniczego, mogą popaść w uzależnienia, choroby psychiczne, a nawet popełnić samobójstwo.
W kategoriach konsumpcyjnego, hedonistycznego świata życie pustelnicze to najmniej racjonalny z możliwych "pomysłów" na życie. Styl ten zaprzecza zasadzie przyjemności, rozumianej w perspektywie zmysłowej. Jednak patrząc przez pryzmat wiary, jest to powrót do raju, gdzie człowiek miał pełną świadomość tego, że jest całkowicie bezpieczny, że jego istnienie w pełni zależy od Boga, a On pragnie dla niego jedynie dobra.
Jaki jest ostatecznie cel życia pustelniczego?
Cel jest prosty tak, jak i życie pustelnika. Tym, co motywuje pustelnika do trwania na trudnej drodze oczyszczeń, jest chęć osiągnięcia całkowitego zjednoczenia z Bogiem, bycie włączonym w relacje istniejące w Trójjedynym Bogu i tym samym życie filadelfią, miłością bezwarunkową do wszystkich. Promieniowanie tą miłością jest zadaniem każdego pustelnika, niezależnie od denominacji chrześcijańskiej, do jakiej należy. Ta jego podstawowa misja jest jednocześnie istotą chrześcijaństwa.
Pustelnia jest więc miejscem, gdzie rozlewa się bezwarunkowa miłość Boga, dająca poczucie bezpieczeństwa w miłości, prawdzie i wolności. W takiej atmosferze człowiek może zacząć naprawdę żyć, to znaczy, w każdej chwili być w relacji z Bogiem.
Danuta Ługowska