Pod koniec wakacji namówiłyśmy Łukasza na wycieczkę w Świętokrzyskie. Razem z naszą dzielną Mamą pojechaliśmy na Łysą Górę zwaną także Świętym Krzyżem, gdzie znajdują się relikwie Krzyża Świętego.
Po zwiedzeniu Bazyliki poszłyśmy obejrzeć gołoborza, które zrobiły na nas niesamowite wrażenie.
W drodze powrotnej zajechaliśmy do Końskich. W mieście tym, w czasie wojny, mieszkała Mama i jej Bracia. Na miejscowym cmentarzu znaleźliśmy grób "Cioci" Józi Chodaczyńskiej, przyjaciółki naszej Babci i mojej (Magdy) chrzestnej. Po śmierci naszej Babci Joasi w Oświęcimiu, Ciocia wraz z naszą Prababcią, zaopiekowała się sierotami. Znaleźliśmy też, dzięki wydajnej pomocy Łukasza (świetny plan koneckiego cmentarza w Internecie!!!), nagrobki członków naszej dalszej Rodziny.
Przy Kościele na cmentarzu znajduje się tablica upamiętniająca ludzi związanych z regionem koneckim, którzy zginęli w hitlerowskich obozach zagłady. Widnieje tam nazwisko naszej Babci, Joanny Kułakowskiej.
Wspomnienie z tego wyjazdu to przede wszystkim piękna pogoda, która nam towarzyszyła, bezchmurne niebo i bardzo ciepło, przecudne widoki ze Świętego Krzyża i wzruszenie w miejscu poświęconym pamięci naszej Babci i osób, które tyle dobra wniosły do naszej rodziny, jak przybrana ciocia Józka.