top of page
O. Tadeusz

Raz jeszcze nad polskim morzem


Wróciłem nad polskie morze pod koniec września, by tam spędzić pierwsze dni kalendarzowej jesieni. Pogoda dopisała, bo niemal wszystkie dni przypominały o dawnych polskich złotych jesieniach.

Tym razem jednak nie byłem tam na swoim wypoczynku, lecz na posłudze duszpasterskiej: dawałem kilkudniowe rekolekcje kilkuosobowej grupie Sióstr Salwatorianek w ich miłym domu w Międzywodziu na wyspie Wolin. W sezonie służy on wypoczywającym w nim urlopowiczom.

Kaplica tak malutka, że niektóre z sióstr musiały siedzieć poza nią podczas naszych wspólnych tam spotkań, czyli podczas eucharystii, adoracji, konferencji oraz na wprowadzeniach do kontemplacji.

Popołudnie poobiednie było luźniejsze, by móc się wybrać na spacer z Jezusem na plażę odległą o kilkaset metrów, a w tym okresie mało ludną, więc nieniszczącą rekolekcyjnego wyciszenia.

Sam też z tej możliwości korzystałem, a czasem byłem na plaży także przed południem lub wieczorem.

Ostatni wieczór mieliśmy na pożegnane ładny zachód słońca.

Dowody rzeczowe powyższych słów na zamieszczonych zdjęciach:)


40 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page